PLAŻA
Miejsce, do którego jedzie się specjalnie.
Oblężona, gdy robi się ciepło.
Plaża to nie tylko krajobraz. To rytuał.
Leżenie, pływanie, szukanie cienia.
Ludzie, ręczniki, kremy, wiaderka, dźwięki silnika w oddali.
Plaża pachnie wielogłosem.
A jej obecność zaczyna się od zapachu powietrza.

WIATR
Słony.
Metaliczny.
Żywiczny.
Suchy.
Przestrzenny.
W cieniu drzew pojawiają się nuty żywicy.
Kurz liści. Suche igliwie. Zapach ściółki.
Wiatr na plaży przynosi aromaty z oddali — delikatne, czasem ledwo wyczuwalne.
Zmieszane z gorącym powietrzem, kremem do opalania, solą.

PIASEK
Piasek sam w sobie nie pachnie.
Składa się z krzemionki, drobinek muszli, śladów życia — ale nie z aromatów.
To, co czujesz, przynoszą fale.
Zapach plaży rodzi się na styku piachu i morza.
Tu, gdzie woda zostawia swoje ślady.
Wodorost. Kawałek drewna. Sól na kamieniu.
Ślady ludzkiej obecności.

MORZE
Zapach morza to niejednoznaczność.
To mieszanka.
Glony — zielone, mokre, lekko słone.
Ich zapach przypomina trochę drewno albo matchę.
Bywa, że też coś z dań sushi: kawior, czasem arbuz albo melon.
To zapach, który otwiera nozdrza.
Który mówi: jesteś nad wodą.
Który zostaje na skórze po kąpieli.
Jedyny taki.

DZIECI
Dzieci – jak pachną? Dla mnie jak wata cukrowa.
Jak dmuchane rękawki i wiaderko z łopatką.
Trochę słodko.
Trochę gumowo.
Miłością, beztroską i radością.
Zawsze w ruchu.

CIAŁO
Ciała na plaży pachną różnie.
Rozgrzane, lekko wilgotne, z warstwą kremu lub olejku.
Niektóre pachną jak kokos, inne — jak wanilia z filtrem UV.
Ciepło wzmacnia wszystkie aromaty.
Ciało oddaje zapach powoli, falami, jak nasączony aromatami pergamin.
Skóra chłonie słońce i oddaje sól.
Zapach przykleja się do ręcznika.
Plaża — zapach wakacji, beztroski i słońca!
Zapach GDAŃSK 11:24 to nasza próba uchwycenia zapachu morza – z jego chłodem, powietrzem i solą. A IBIZA 19:43? Ona nie pachnie wodą, tylko tym, co dzieje się wokół niej: śmiechem, winem, słońcem i cytrusami.

